Czekałam aż dotrze do mnie biała i żółta bawełna, bo nie chciałam aby ochraniacze były za nudne. Poszewki powstały dośc szybko, pierwszy raz w życiu wszywałam suwak, ale jakoś poszło :D
Ochraniacz na jeden bok szyłam przez trzy wieczory. Umyśliłam sobie koniecznie falbankę i jako poczatkująca nie bardzo wiedziałam jak mam się z nią uporac. Dla utrudnienia chciałam aby ochraniacz był pokrownem z wyjmowanym wypełnieniem (miałam ambicje poszyć kilka dla różnych pościeli)
Dwa dni temu WRESZCIE powstał drugi ochraniacz. Niestety zabrakło mi groszków i zastąpiłam je jedynymi dostępnym w trochę innym odcieniu:
Moje groszki sa na lekko kremowym tle w bardziej przygaszonych, ciemniejszych barwach. Nowe groszki są na białym tle w żywszych kolorach, ale są tylko na jednej stronie i jakoś tak bardzo nie życa się to w oczy.
Moje błędy to zbyt ciężka bawełna na falbankę ( jeszcze szyłam ją z prostokąta złożonego na pół), w pierwszym ochraniaczu zapomniałam wszyć na dole tasiemek do mocowania i zaczepów do wypełniacza aby nie zsuwał się wewnątrz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz